Bon turystyczny szansą dla Tarnowa

Wszystko wskazuje na to, że z powodu pandemii koronawirusa Polacy będą zmuszeni przedefiniować swoje wakacyjne plany i postawić na turystykę krajową. Rząd również chce zachęcić do podróży po ojczyźnie i zapowiada bon turystyczny dla etatowców o wartości 1000 zł do wykorzystania w biurach podróży, obiektach noclegowych oraz punktach gastronomicznych. Taka forma zachęty ma nie tylko promować wypoczynek w Polsce, ale przede wszystkim stymulować branże, które w okresie wakacyjnym mają żniwa.

Tarnowianie zrzeszeni na fanpage’u Baniowy Tarnów dostrzegają w tym niepowtarzalną szansę i chętnie biorą udział w akcji o nazwie #WpadnijDoMojegoMiasta. Wpis na Facebooku inaugurujący zabawę został entuzjastycznie przyjęty i udostępniony już niemal 300 razy. Na czym polega akcja? Organizatorzy wyjaśniają:

– To banalnie proste! I skuteczne. Każdy z nas ma wielu znajomych spoza Tarnowa. Wystarczy, że na swojej tablicy na Facebooku czy Instagramie wrzucimy filmik lub jakieś zdjęcie np. ratusza, ulubionej ulicy czy restauracji i w kilku szczerych słowach zachęcimy do wakacyjnej wizyty w naszym mieście. Nic tak przecież nie działa jak polecenia od znajomych, a popyt na zwiedzanie takich miejsc jak nasze będzie w tym roku ogromny. Można jeszcze nominować kilku znajomych z okolicy, żeby również wystosowali takie zaproszenie. Siła Internetu jest ogromna, zwłaszcza w tym dziwnym czasie – mówi Seweryn Partyński, pomysłodawca akcji.

Organizatorzy zwracają również uwagę na to, że to nie tylko pozytywny, procentujący w przyszłości marketing dla miasta, ale przede wszystkim realna szansa na oddech dla lokalnych branż, które poprzez pandemię koronawirusa, nie rzadko stoją na granicy bankructwa.

– Pomyślmy, ilu mamy znajomych, którzy zawsze gdzieś wyjeżdżali. Nie tylko w wakacje. Zazwyczaj były to wyjazdy zagraniczne. Teraz wszyscy amatorzy podróży staną przed wyborem – zostać w domu, tak jak w ciągu ostatnich dwóch czy trzech miesięcy, czy może jednak jechać tam, gdzie pewnie nie wybraliby się może nigdy, gdyby nie pandemia. Jeśli nie na kilka dni, to przynajmniej przejazdem? W dodatku z bonem o wartości 1000 zł? To jest właśnie nasza szansa – dodaje Partyński.