Jasień: 4-latka szukali niemal wszyscy, a on spokojnie spał sobie w domu

Chwile grozy przeżyła matka 4-letniego chłopca, która na chwilę straciła malucha z zasięgu wzroku i nie mogła go odnaleźć. Zrozpaczona zwróciła się o pomoc do policjantów. Po przyjeździe funkcjonariuszy okazało się, że nieświadomy całego zamieszania chłopiec bezpiecznie spał w domu.

W czwartkowe (10.05) popołudnie, około godziny 17.00, brzescy policjanci odebrali zgłoszenie o zaginięciu 4-letniego chłopca w miejscowości Jasień. Do dyżurnego jednostki zadzwoniła przestraszona i zapłakana matka, która prosiła o pomoc w poszukiwaniu syna. Chłopiec bawił się w domu i wystarczyła chwila, aby zniknął z pola widzenia dorosłych. Kobieta przeszukała najpierw pomieszczenia w domu, a następnie zaczęła szukać w okolicy. W poszukiwania włączyli się też mieszkańcy i sąsiedzi. Kiedy chłopca nadal nie można było odnaleźć przerażona kobieta zadzwoniła na Policję prosząc o pomoc. Na miejscu natychmiast pojawili się policjanci, aby ustalić okoliczności jego zaginięcia i rozpocząć poszukiwania. Po przyjeździe funkcjonariuszy okazało się, że nieświadomy całego zamieszania maluch bezpiecznie spał w domu. Chłopiec był całkowicie schowany pod przykryciem, stąd też za pierwszym razem mama go nie zauważyła.

Zdarzenie na szczęście miało szczęśliwy finał i zakończyło się jedynie na strachu.