Abolicja mandatowa a żółta kartka dla kierowcy

Pokłosiem wczorajszej publikacji na temat abolicji mandatowej, którą zaplanowała na dziś straż miejską, było pytanie jednego z naszych Czytelników dotyczące relacji wobec akcji strażników związanych z żółtymi kartkami dla kierowców. Jak precyzuje tarnowski magistrat, są to dwa odrębne działania.

Akcja wręczania żółtych kartek trwa przez cały rok. Żółta kartka jest wręczana za pierwsze popełnione w danym roku wykroczenie drogowe. Zamiast mandatu kierowca dostaje pouczenie. Osoba, która otrzymuje żółtą kartkę, trafia do bazy danych Straży Miejskiej. Po upływie roku żółta kartka jest anulowana w sposób automatyczny, bez interwencji jej „posiadacza”, który w ten sposób zyskuje czyste konto. Kolejne, drugie w danym roku wykroczenie, jest już karane mandatem i czerwoną kartką. W 2017 roku Straż Miejska wręczyła 2 594 żółte kartki i 907 czerwonych.

Abolicja mandatowa obejmuje natomiast jeden wybrany dzień. Tym razem, w związku ze zbliżającymi się Świętami Wielkanocy, to Wielki Czwartek (dziś). Abolicja dotyczy spraw, które nie są jeszcze zamknięte – czyli nie zakończyły się mandatem karnym, nie jest też prowadzone postępowanie, skutkujące skierowaniem wniosku o ukaranie do sądu, ale jest już przygotowana dokumentacja, bo wykroczenie zostało odnotowane. Jeżeli osoba, która jest w takiej sytuacji, zgłosi się dziś, między 7 a 19 do siedziby Straży Miejskiej i wytłumaczy swoje zachowanie, to wskazana przez nią sprawa zakończy się pouczeniem, mandatu nie będzie.