20 kwietnia 2024
Wywiady

Seweryn Partyński: Miarą mojego sukcesu nie będą liczby, ale każda pozytywna zmiana

Rozmowa z Sewerynem Partyńskim, kandydatem Ruchu Kukiz’15 na prezydenta Tarnowa. 

Co skłoniło Pana do kandydowania?
Uważam, że czas na zmianę pokoleniową w magistracie. Od niemal trzech dekad możemy oglądać te same twarze, które serwują nam marazm oraz brak większych perspektyw. Chciałbym być głosem nie tylko młodego pokolenia, ale wszystkich tych, którzy już nie chcą ze smutkiem patrzeć na groteskowe zarządzanie miastem. Gdy coś ewidentnie nie działa to warto podjąć niebanalną decyzję i dokonać odważnych zmian. Ja podjąłem prywatnie taki krok i proszę mi wierzyć, że nie była to łatwa decyzja. Liczę jednak na to, że Tarnowianie są gotowi na zmiany.

Czy program naprawczy, który zaprezentowaliście dzisiaj podczas konferencji pomoże w uzyskaniu tego zaufania?

Na pewno. Sam fakt, że mamy program niejako zrzuca z nas jarzmo bezrefleksyjnych rewolucjonistów. Jesteśmy pewni, że rozwiązania dla Tarnowa, nad którymi pracowaliśmy od ponad roku znajdą swoje poparcie wśród mieszkańców. Zresztą lwia części pracy nad tym programem polegała właśnie na wsłuchiwaniu się w głosy tarnowian. Odbyliśmy naprawdę dużo spotkań z przedstawicielami wszelakich środowisk i na bazie tych rozmów tworzyliśmy podwaliny do tego, co dzisiaj mogliśmy zaprezentować. Nie ograniczaliśmy się jednak tylko i wyłącznie do takiej metodologii. Kilka pomysłów, które mamy wpisane przewijały się już w debacie publicznej od jakiegoś czasu, tylko władze pozostawały głuche na dobre rozwiązania. Naszą filozofią nie jest utrzymywanie na siłę swojej wizji. Chcemy adaptować dobre rozwiązania niezależnie od tego z jakiej strony do nas płyną. Taki jest nasz program i taka też marzy mi się prezydentura.

Czy wiek nie będzie największą przeszkodą w Pana kampanii?

Wręcz przeciwnie! Uważam, że będzie największym atutem. Aczkolwiek rozumiem w pełni te obawy i w gruncie rzeczy to jest dobry objaw, mając na uwadze tak poważny proces demokratyczny jakim są wybory. Moim plusem w tej sytuacji jest niewątpliwie to, że swoją przygodę zawodową zacząłem od razu po maturze, tak więc mimo młodego wieku mogę pochwalić się już niemalże dziesięcioletnim doświadczeniem nabytym, wymieniając chronologicznie, w Urzędzie Gminy Tarnów, Starostwie Powiatowym Tarnowie, Stowarzyszeniu Medycyna Polska oraz ogólnopolskiej sieci przychodni medycznych CenterMed, gdzie pracuję obecnie. W międzyczasie działałem w organizacjach pozarządowych oraz spełniałem swoje pasje na niwie artystycznej. No i oczywiście łyknąłem też trochę polityki, nie tylko na studiach, bo przecież studiowałem politologię, ale i w praktyce. Chociaż przez najbliższe dwa miesiące na pewno nauczę się więcej w tej dziedzinie, niż przez całe dotychczasowe życie. Nie wiem tylko, czy to powód do radości (śmiech-przyp.red.)
Zakładam, że myśli Pan o zwycięstwie. Jakie więc byłyby Pana pierwsze 3 decyzje po objęciu stanowiska?
Na pewno na początku trzeba by przygotować przestrzeń do wdrażania naszego programu. Urząd to struktura podobna do tej, którą możemy znaleźć w prywatnych firmach czy innych organizacjach, tak więc na pewno rozpocząłbym od wewnętrznej restrukturyzacji. Mówiąc restrukturyzacja, nie mam oczywiście na myśli masowych zwolnień. Każdy kto chce skutecznie zarządzać powinien jednak i ma do tego święte prawo, aby dostosować strukturę organizacyjną do swojego stylu oraz wizji rządzenia. Podobnie z polityką kadrową.
Kolejna rzecz to wizyta u skarbnika i przeprowadzenie audytu finansowego miejskiego skarbca. Mądry gospodarz powinien znać dokładnie możliwości finansowe jakimi dysponuje, zanim zabierze się do dalszego planowania. Chciałbym poznać wszystkie szczegóły dotyczące budżetu od kuchni.
Trzecie działanie, zdeterminowane oczywiście stanem skarbca, to decyzja o zabezpieczeniu środków w budżecie na wykup pierwszych gruntów pod prawdziwą strefę ekonomiczną, która jest jedyną szansą na rozwój gospodarczy miasta. Z tym nie można zwlekać ani jednego dnia od momentu objęcia urzędu.

Dlaczego Kukiz’15 postawiło na Pana, a nie na posła Norberta Kaczmarczyka, który jest bez wątpienia bardziej rozpoznawalny?

Norbert sam to zaproponował, sugerując, że będę dobrym kandydatem, ponieważ dobrze znam to miasto i działam stricte na miejskim gruncie. Ja z kolei uważam, że Norbert jest świetnym posłem, który z dużym zaangażowaniem dba o nasze tarnowskie sprawy. Liczę na to, że uda nam się razem stworzyć dobrze działający tandem, co przysłuży się miastu.

Wnioskuję z rozmowy, że wierzy Pan w swój sukces wyborczy?

Pewnie, że wierzę. Miarą mojego sukcesu nie będą jednak liczby, ale każda pozytywna zmiana, która dokona się za sprawą mojej kandydatury.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

For security, use of Google's reCAPTCHA service is required which is subject to the Google Privacy Policy and Terms of Use.